Decyzją burmistrza z dniem 1 lipca 2011 r. wprowadzony zostanie całkowity zakaz handlu na placu targowym przy ulicach Słowackiego i Kołłątaja. Taki krok wywołał zdecydowany sprzeciw kupców. Szczegóły w rozwinięciu.
Decyzją burmistrza z dniem 1 lipca 2011 r. wprowadzony zostanie całkowity zakaz handlu na placu targowym przy ulicach Słowackiego i Kołłątaja. Taki krok wywołał zdecydowany sprzeciw kupców.
Zakład Usług Komunalnych i Mieszkaniowych został zobowiązany do przekazania informacji o zakazie wszystkim podmiotom, prowadzącym działalność handlową we wspomnianym miejscu oraz do niepobierania opłat za przyszły miesiąc.
Na wniosek 13 z 15 członków Rady Miejskiej targowisko ma zostać docelowo przeniesione na utwardzony plac przy ul. Jagiellońskiej. Decyzja jest m.in. pokłosiem protestów mieszkańców budynków przyległych do targu, którzy od dłuższego czasu uskarżali się na hałas, bałagan, czy pozastawiane wjazdy do prywatnych garaży.
Pomysł na zmianę lokalizacji nie wszystkim się jednak podoba. Przeciwni przenosinom są m.in. kupcy handlujący na miejskim targowisku, którzy w tej sprawie wystosowali już protest. Według nich „przeprowadzka” z centrum na peryferia miasta sprawi, że na targowisko będzie docierać znacznie mniej ludzi przez co drastycznie spadną utargi. Kupcy podkreślają także, iż dla wielu z nich targowisko stanowi jedyne źródło utrzymania, a dla znacznej części mieszkańców możliwość tańszego zaopatrzenia się w różnego rodzaju towary. W piśmie złożonym na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej zauważają również, że targowisko w nowej lokalizacji, ze względu na odległość od centrum, będzie trudniej dostępne dla osób starszych, przywykłych do robienia zakupów na targu. Pod protestem podpisało się 50 kupców oraz ponad 250 mieszkańców gminy.
Wśród właścicieli sklepów w centrum zdania na temat przenosin są podzielone. Część z nich twierdzi, że targ odbierał im klientów. Inni z kolei są przeciwni decyzji, twierdząc, że w środy i w soboty przyciągał do miasta znaczną liczbę ludzi, przez co także ich utargi w tych dniach były wyższe. Zdaniem kupców, kiedy decyzja wejdzie w życie, ich klientów przejmą sklepy Eko i Biedronka leżące tuż obok placu przy ul. Jagiellońskiej.
Tym, co bulwersuje jest również fakt, iż oprócz wydania zakazu handlu z dniem 1 lipca, praktycznie nie robi się nic, by zagwarantować ciągłość funkcjonowania targowiska. Wątpliwe jest, by do lipca na ul. Jagiellońskiej zostało przygotowane odpowiednie zaplecze, w tym wyposażone w wodę toalety. Wygląda zatem na to, że gmina nawet na kilka miesięcy pozbawi kupców dochodów, a siebie wpływów z tytułu opłaty targowej.
Kwestia zmiany lokalizacji miejskiego targowiska będzie ponownie dyskutowana na najbliższym wspólnym posiedzeniu komisji oświatowej i budżetowej, które odbędzie się 14 czerwca.
Jeśli decyzja o przenosinach pozostanie w mocy, należy mieć nadzieje, że w dalszej kolejności pójdą za nią odpowiednie środki finansowe przeznaczone na wybudowanie sanitariatów z prawdziwego zdarzenia oraz na zakup nowych straganów, podobnych chociażby do tych, które możemy oglądać na dworcu PKS w Otmuchowie – by zapewnić kupcom i klientom godne warunki, a nie prowizorkę w postaci plastikowych toalet „toi-toi” i wody ze szlaucha. Bez tego targowisko stanie się kolejnym na ul. Jagiellonskiej maszkaronem szpecącym wjazd do miasta.
A jakie jest Państwa zdanie na temat zmiany lokalizacji miejskiego targowiska? Czy nowe miejsce będzie lepsza od poprzedniego? Zapraszamy do dyskusji.
{loadposition adsense1}