O włos od zaczadzeniana na ul. Wojska Polskiego

Sześć osób z objawami podtrucia tlenkiem węgla.

[ads1]

Wczorajszy wieczór mógł zakończyć się tragicznie dla jednej z paczkowskich rodzin. Około godz. 19.35 strażacy zostali wezwani na ul. Wojska Polskiego. Jak się okazało, w jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym, w trakcie kąpieli doszło do podtrucia tlenkiem węgla dwójki dzieci i ich matki. Objawy podtrucia miały także trzy inne osoby. Na szczęście domownicy w porę zdołali zareagować i wezwać pomoc. Jak udało nam się ustalić dzieci trafiły do szpitala na obserwację jednak ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Jak podają strażacy, przyczyną pojawienia się tlenku węgla były zbyt małe przekroje przewodów wentylacyjnych w łazience, w której do ogrzewania wody używano piecyka gazowego – popularnego “junkersa”.

Strażacy przypominają o konieczności utrzymania w sprawności wentylacji w pomieszczeniach, w których znajdują się urządzenia grzewcze na paliwa stałe, ciekłe i gazowe. Niedopuszczalne jest zaklejanie kanałów (kratek) doprowadzających powietrze do pomieszczeń. Szczególnie niebezpieczne są łazienki wyposażone w piecyki gazowe.

Poza dbaniem o wentylację, jednym ze skutecznych sposobów na uniknięcie zatrucia jest korzystanie z czujnika czadu. Takie urządzenie kosztuje tylko kilkadziesiąt złotych, a może uratować nam życie. Jak twierdzą opolscy strażacy, każdego roku w kilkunastu przypadkach zadziałanie czujki tlenku węgla skutecznie zapobiega zaczadzeniu. Odnotowano m.in. przypadek, gdzie właściciel mieszkania właśnie kupił i zainstalował czujnik, bo wszystkich mieszkańców od kilku dni bolały głowy. Urządzenie zaraz po włączeniu wskazywało obecność czadu, co oznacza, że mieszkańcy przez cały czas wdychali ten niebezpieczny gaz.

Tlenek węgla jest gazem bezwonnym, bezbarwnym, o ciężarze porównywalnym z powietrzem, więc miesza się z nim w całej kubaturze. Główne objawy zatrucia to duszność, bóle i zawroty głowy, nudności, wymioty, osłabienie, przyspieszenie czynności serca i oddychania.