Tysiące śniętych ryb na jeziorze. Po raz kolejny

5
Jeszcze wczoraj wędkarze cieszyli się w wypuszczenia do jeziora kolejnych ryb. Foto: PZW Paczków

W piątek wędkarze zarybiali Jezioro Otmuchowskie. Tego samego dnia otrzymali informację o tysiącach śniętych ryb znalezionych poniżej zapory.

 

[ads1]

 

Kolejna partia sandaczy zakupionych z dobrowolnych składek wędkarzy z kół PZW Paczków i Otmuchów trafiła wczoraj do Jeziora Otmuchowskiego. Tym razem było to 54 kg sandacza w przedziale 30-40 cm. Kilka dni wcześniej jezioro zostało zarybione 550 kg sandacza. Jeszcze wcześniej do tego samego zbiornika trafiło 400 kg lina, a do „Stawów Pożwirowych” w Paczkowie 150 kg tej ryby.

W ramach dobrowolnych składek na zarybianie wędkarzom z Paczkowa i Otmuchowa udało się nazbierać 11 tys. zł. Niestety ich wysiłki zdają się iść na marne. – Chwilę po zakończonym zarybieniu otrzymaliśmy informację, że poniżej zapory w Otmuchowie rzeką Nysą Kłodzką kolejny raz płyną śnięte i okaleczone ryby. – relacjonuje na swojej stronie internetowej paczkowskie koło PZW. Na miejscu zastano setki, a może nawet tysiące zmasakrowanych, zakrwawionych ryb z pourywanymi głowami.

– W tym miejscu nasuwa się pytanie o sens starań wędkarzy i działaczy naszych kół. To nie pierwszy taki przypadek w tym roku. Miejmy nadzieję, że odpowiednie służby zajmą się tym problemem, a ludzie odpowiedzialni za taki stan rzeczy zostaną rozliczeni. – piszą rozgoryczeni wędkarze.

Zdaniem specjalistów z PZW do katastrofy doszło przez wyłączone turbiny, a następnie podniesione zasuwy. Ich zdaniem, tak zwanym wentylem została spuszczona woda, a w wyniku uderzeń i ciśnienia jakie się wytworzyło wewnątrz, ryby doznały obrażeń i zostały zabite – wyjaśniają.

O sprawie została poinformowana policja, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej oraz służby wojewody.

5 KOMENTARZE

  1. Z tych stwierdzeń „po raz kolejny” niestety nikt nie wyciąga wniosków. Po raz kolejny ktoś podpalił, po raz kolejny ktoś zlekceważył…
    Wprawdzie słychać nieśmiałe ujadanie, lecz karawana idiotów dzielnie kroczy dalej.

Leave a Reply